Polecam

wtorek, 15 czerwca 2010

Wspomnienia :*:*

15 czerwiec 2008 roku nadchodzi godzina 23.00 kończę pracę a w głowie już myśli, przyjdą czy nie przyjdą. Załatwiam ostatnie sprawy w pracy aby szybko móc już z niej wyjść. Wychodzę patrze niestety nie przyszły no to szkoda nie wiedzą co tracą ^^. Wsiadam do samochodu odpalam i ruszam. Nagle zza bloku wychodzą dwie niewiasty. A jednak się pojawiły. Zatrzymuję się zabieram je do środka i ruszamy, gdzie? Na borki gdzie gwiazdy odbijają się w lustrze wody. Siedzimy na molo gadka się mało klei ale na początku zawsze tak jest. Badam teren jakie żarty są na miejscu a jakie nie. Czas szybko mija. Nastaje północ. Koleżanka K..:) już musi jechać do domu no więc wsiadamy i ruszamy odwieźć K-ke:) do domku a sami po chwili razem z Dodzią wracamy na to cudowne pamiętne miejsce. Siedzimy w samochodzie gdyż na zewnątrz jest już zbyt chłodno. Coraz lepiej się poznajemy, rozmawiamy, żartujemy czas biegnie nieubłaganie. Coraz bardziej iskrzy między nami jest przyjemnie i wesoło. Te spojrzenia zniewoliłyby nie jedna istotą na tej kuli ziemskiej... co było dalej to wie Dadzia :) już jutro dwa latka razem Dziekuję Kochanie :):*

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

no to gratuluje Łoza ;] oby tak dalej ;] pozdrawiam ;]

Anonimowy pisze...

Opowieść rodem z Harlequina... chwyta za serce he he. Gratulacje! A może Dodzia by skomentowała tego posta hmmm???

Anonimowy pisze...

Pewnie że sie wypowiem a co! :P Niespodziewałam się że mój Michaś to wszytsko tak dobrze pamięta. No w koncu to dopiero dwa lata.. co bedzie za 20?! " Podaj mi poiwo kobieto!" haha xD ;****** <3 Dziekuje za te wspomnienia Łoziu ;) DADZIA